Słodkości w mglisty poranek - Dynia Resto Bar

Sobotni poranek, Kraków tonie we mgle. Na Plantach sceneria rodem z horroru, wieża Kościoła Mariackiego gdzieś zniknęła. Przechodnie przemykają po ulicach otuleni ciepłymi szalami.

Idziemy szybko, przystajemy tylko na chwilę na Rynku, żeby popatrzeć za osnute mgłą Sukiennice.
Po chwili jesteśmy już na Krupniczej. Nie jest to najpiękniejsza ulica w mieście, jesienna szaruga odbiera jej resztki jakiegokolwiek uroku. Ale właśnie przy tej ulicy mieści się Dynia Resto Bar, do której zmierzamy, żeby napić się kawy i zjeść jakąś kaloryczną, słodką przekąskę.

Lokal jest duży, posiada cztery sale, motyw przewodni to oczywiście dynie :) Zajmujemy stolik w największym pomieszczeniu, z którego można wyjść do ogródka. Oczywiście temperatura nie pozwala delektować się jedzeniem na zewnątrz, tylko jeden mężczyzna wytrwale tam przesiaduje, w towarzystwie wielkiego kubka herbaty i stosu prasy. Wnętrze jest jasne, z sufitu zwisają ciekawe ozdoby. Zastanawiam się co to takiego i co ma przedstawiać, ale wygląda przyjemnie i ładnie komponuje się z oświetleniem.
O tej porze w Dyni nie jest jeszcze tłoczno, więc nie czekamy długo na obsługę. Decydujemy się na szarlotkę na ciepło z bitą śmietaną i sosem waniliowym oraz na crumble malinowe, również z sosem waniliowym. Do tego kawa z mlekiem i herbata z sokiem malinowym.
Po chwili delektujemy się napojami, ciepłe filiżanki ogrzewają nasze zmarznięte dłonie. Nie zdążyłam rano wypić kawy, pochłaniam więc szybko zawartość filiżanki. Docierają nasze słodkości! Szarlotka pachnie cynamonem, jest bardzo delikatna i smaczna. Uwielbiam jeść w chłodne, jesienne dni ciasta podawane na ciepło! Sos waniliowy, na bazie śmietany, jest gęsty i bardzo aromatyczny. Przypomina mi smak dzieciństwa - lody waniliowe, które jadłam w jednej z bielskich lodziarni. Próbuję też crumble. Ciepły mus malinowy i chrupiąca kruszonka - niebo w gębie! Dobre crumble ze śliwkami, jabłkami i owocami leśnymi jadłam już kiedyś w Cafe Botanica, ale to malinowe jest znacznie lepsze!

Dynia to świetne miejsce na śniadanie, ciepłą przekąskę, spotkanie przy kawie i dobrym cieście a nawet na obiad. Menu jest rozbudowane, każdy znajdzie coś dla siebie. Można spotkać się w dwójkę i spokojnie porozmawiać, można też wpaść do Dyni większym gronem. Pracoholicy również znajdą tutaj jakiś cichy kącik, w którym będą mogli zaszyć się z laptopem i popracować, nie bojąc się o to, że umrą z głodu.

Crumble malinowe: 11 zł
Szarlotka na ciepło: 10 zł
Kawa/herbata z sokiem malinowym: 5,50 zł

Dynia Resto Bar
ul. Krupnicza 20
Kraków



















Dyniowy ogródek latem tętni życiem, w chłodne dni trochę tu smutno :)

1 komentarz:

  1. Interesująco opisujesz jedzenie, oj zjadłoby się tę szarlotkę z bitą śmietaną i sosem (z samego Twojego opisu).

    OdpowiedzUsuń