Dowiedziałam się, że wczoraj we Francji obchodzony był Dzień Naleśnika, czyli Chandeleur.
Dobrze się składa, bo akurat wybrałam się niedawno na naleśniki do nieznanej przeze mnie wcześniej knajpki Guliwer.
Pogodny dzień, taki prawie wiosenny. Ku mojej wielkiej radości śnieg gdzieś zniknął. Pora jak najbardziej obiadowa, głód zaczyna doskwierać.
Spotykamy się z panną Zuzanną na Rynku i żwawym krokiem udajemy się na Bracką. I oto przed nami Guliwer. Bistro słynie przede wszystkim z wina (na stronie internetowej czytamy, że znajdzie się tam również coś na studencką kieszeń).
Wnętrze jest niewielkie i przytulne. Przez wielkie okno można obserwować przechodniów na Brackiej, a tulipany na stolikach są kolejnym miłym, wiosennym akcentem. Zamawiamy dwie kawy z mlekiem i, ku naszej uciesze, możemy wybrać kawę w filiżance lub w kubku. Oczywiście nie zastanawiamy się zbyt długo - kubek wygrywa pojedynek!
Po kilku chwilach raczymy się już aromatycznym napojem z kolorowych kubeczków. Zuzia zamawia tartę z warzywami, a ja naleśniki ze szpinakiem, ricottą i pikantnym sosem pomidorowym. Ciężko było się zdecydować, bo kusiły mnie makarony i obszerna oferta śniadaniowa...
Tarta z pieczarkami, papryką i innymi cudami wygląda apetycznie (dużo warzyw = bomba witaminowa). Na moich naleśnikach też się nie zawiodłam - uwielbiam szpinak i ricottę. Jedynie pikantny sos pomidorowy nie był tak pikantny jak oczekiwałam. Posiłek był smaczny i sycący - kuchnia Guliwera opiera się podobno tylko na naturalnych składnikach więc było też zdrowo i kolorowo :) Udało mi się na jakiś czas zaspokoić moją chęć na szpinak.
Posiedzenie u Guliwera jak najbardziej udane - przytulny i spokojny lokal, w którym można bez stresu porozmawiać, poczytać i zjeść coś smacznego. Jak to mówią - siedzimy, gadamy, nic się nie dzieje :) Zero pośpiechu, zero głośnej muzyki, miła obsługa, dobre jedzenie. Idealne miejsce na randkę. Desery bardzo kuszące, znajdą się na mojej liście rzeczy do spróbowania, podobnie jak guliwerowe wina.
I jeszcze ciekawostka na każdy dzień tygodnia:
- w poniedziałki: kawa latte za 5 zł do każdego zestawu śniadaniowego
- we wtorki: do każdego zestawu zupa + drugie danie, lampka wina za 5 zł
- w środy: -10% na każdą zakupioną butelkę wina
- w czwartki: do każdego makaronu, drugi makaron 50% taniej
- w piątki: do każdego drinka - drugi taki sam o 50% taniej
- w soboty: do dwóch zamówionych pozycji z menu (jedzenie) ciasto za 4 zł
- w niedziele: od 15 do 18 kawa + ciasto za 12 zł
Tarta z warzywami: 15 zł
Naleśniki ze szpinakiem, ricottą i sosem pomidorowym: 16 zł
Kawa: 8 zł
Cafe Bistro Giliwer
ul. Bracka 6
Kraków
Luuubie takie duże kubki! :)
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńPrzyglądałem się pare razy tej knajpce, ale jakoś nigdy nie odważyłem się wejść. Teraz jestem pewien, że wstąpie na kawę i coś konkretniejszego.
OdpowiedzUsuńPolecam zajrzeć :) A jeśli chodzi o naleśniki to wczoraj jadłam naprawdę dobre na Kazimierzu, już niedługo pojawią się na blogu.
UsuńApetycznie wygląda ta Tarta i te naleśniki . Wkrótce na pewno tam zajrzę . Pozdrawiam Iv
OdpowiedzUsuń