Na zewnątrz coraz chłodniej. Zima jest najmniej lubianą przeze mnie porą roku, nastrój poprawia mi jedynie myśl o zbliżających się Świętach. I może jeszcze o moich nadchodzących urodzinach, chociaż z drugiej strony przestałam liczyć ile mam lat mniej więcej po otrzymaniu dowodu osobistego :)
Są takie miejsca, w których zima przestaje być straszna. Miejsca, w których panuje przyjemny nastrój i w których można się ogrzać przy filiżance gorącej kawy. Na przykład NapNap Cafe.
Pewnego dnia, przechadzając się ulicą Zwierzyniecką, dostrzegłyśmy tą przyjemną kawiarenkę. Postanowiłyśmy wybrać się tam na śniadanie.
Docieramy do NapNap Cafe w późnych godzinach przedpołudniowych, jakoś koło 11. W niewielkiej kawiarni nie jest jeszcze tłoczno. Wnętrze jest urocze, bardzo "śniadaniowe". Wysokie stołki, fikuśne lampy, czarno-białe fotografie i puszki z kawą. Na stolikach leżą stosy gazet (a kto nie lubi czytać prasy podczas śniadania?). Za oknami przesuwają się niebieskie tramwaje. Nowy żakiet Ani też jest niebieski, podoba nam się bardzo. Kończymy modowe rozważania, bo głód nam doskwiera. Zamawiamy!
Ciasta wyglądają bardzo apetycznie, ale chyba jednak wybiorę jogurt z płatkami, kawałkami banana i białej czekolady. Do tego kawa, rzecz jasna. Dziewczyny decydują się na kanapki - Natalia bierze panino o wdzięcznej nazwie Bella (gotowana pierś z kurczaka, rukola, zielone pesto i suszone pomidory) a Ania wybiera Med Veg (pieczona cukinia, bakłażan, papryka, czerwona cebula i mozzarella).
Jogurt, płatki, banan i czekolada to idealne połączenie, a ja lubię śniadania na słodko. Grillowane kanapki wyglądają bardzo dobrze, białe talerze z błękitną krateczką Vichy są urocze! Próbuję po kawałku obu panini - naprawdę pyszne! Niestety ktoś zapomniał dodać pesto do kanapki Bella... Mimo to jest bardzo smaczna.
NapNap Cafe zapełnia się ludźmi. Z talerzy znikają nasze kanapki, jogurt już też zjedzony. Weźmiemy jeszcze ciasteczko czekoladowo-kokosowe na osłodę życia. Tak ładnie wygląda!
Smakuje nieźle, kokosowe wnętrze jest pyszne. Szkoda tylko, że samo ciastko ma konsystencję herbatnika, a nie biszkoptu (jak to sobie wyobrażałam).
Rozmawiamy, dopijamy kawę i herbatę, spogląda na nas Buka namalowana na lustrze. Przyjemnie spędza się czas w tej przytulnej kawiarni, to idealne miejsce na śniadanie w chłodny poranek. Zimą miło będzie posiedzieć przy dobrej kanapce, więc kiedy śnieg zasypie miasto na pewno tu wrócimy.
Jogurt z płatkami, bananem i białą czekoladą: 9 zł
Kanapka Bella: 7,90 zł
Kanapka Med Veg: 6,60 zł
Ciasteczko: 4 zł
NapNap Cafe
ul. Zwierzyniecka 4
Kraków
Baby, it's cold outside - śniadanie w NapNap Cafe
Krakowskie ścieżki smaku
O jedzeniu mogłabym mówić godzinami! Lubię odkrywać nowe miejsca, nowe smaki (i powracać do tych najlepszych). Robię zazwyczaj kilka rzeczy jednocześnie i mam głowę w chmurach.
0 komentarze:
Prześlij komentarz