Pop-art w Sandomierzu

Wiosną zwiedziłam Sandomierz. To miejsce tak bardzo mnie zauroczyło, że wróciłam tam po raz drugi  końcem sierpnia. Tam NAPRAWDĘ można odetchnąć, wypocząć, poczuć jakiś taki dziwny, wszechobecny spokój.



Ale jeść też trzeba. My, nowicjusze, po raz pierwszy w mieście serialowego ojca Mateusza, kompletnie nie wiedzieliśmy gdzie iść na obiad. Zewsząd krzyczały do nas restauracyjne szyldy, wabiły smakowite zapachy... Szwendaliśmy się od knajpy do knajpy w poszukiwaniu MAKARONU (tak, tak, naszła nas nieziemska ochota na makaron). I trafiliśmy do całkiem miłej restauracyjki, w której spożyliśmy ów makaron (smaczny, ale porcyjka nieduża i cena zupełnie nieadekwatna do ilości, dlatego nie będę o tym miejscu tutaj wspominała). Wieczorem odkryliśmy Cafe Małą. Zupełnie przypadkowo, wstąpiliśmy tylko na herbatę (bo w Sandomierzu w prawie każdej kawiarni można się napić dobrej herbaty z miodem, cytrusami, goździkami, cynamonem...) a wróciliśmy jeszcze następnego dnia na naleśniki. Z zewnątrz kawiarnia wygląda uroczo i troszkę niepozornie. W środku szaleństwo kolorów, pop-art na całego! I przyjemna muzyka. Bardzo smaczna kawa, gorąca czekolada też niczego sobie. Ciasta wyglądały apetycznie, niestety nie próbowałam, ponieważ cała moja uwaga skupiła się na NALEŚNIKACH. Nie były to może takie naleśniki jak u mojej babci (nikt inny nie robi takich jak ona :)), ale były niezłe. Nawet bardziej niż niezłe!






Naleśnik z szynką parmeńską, oliwkami i serem Camembert.

Naleśnik z serkiem mascarpone, musem truskawkowym, owocami i gałką lodów waniliowych.

Jeśli jeszcze kiedyś odwiedzę Sandomierz na pewno wybiorę się na naleśniki do Cafe Małej!

Porcja naleśników: ok. 15 zł

Cafe Mała
ul. Generała Michała Sokolnickiego 3
27-600 Sandomierz



 A na deser bardzo słodka babeczka - z masą toffi i bajaderką w czekoladzie ( Piekarnia i Cukiernia u Jana - przy sandomierskim Rynku)

3 komentarze:

  1. Sandomierz - wszystko co kocham:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja Cafe Mała. :) I mój Sandomierz. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój Sandomierz - także uwielbiam naleśniki i klimat w Małej

    OdpowiedzUsuń