Bielsko-Biała, moje miasto.
Niecałe 90 km oddalone od Krakowa. Góry blisko, bliziutko!
Uwielbiam kawę, mogłabym ją pić hektolitrami. Kawa i spotkanie z przyjaciółkami z czasów licealnych to najlepsze połączenie na piątkowe (i nie tylko piątkowe :)) popołudnie. Standardowej wielkości filiżanka niestety zbyt szybko świeci pustkami... Kawa już dawno wypita a przed nami jeszcze tyle tematów do poruszenia, tyle miłych wspomnień! Ale w Bielsku-Białej można znaleźć kawę do zadań specjalnych - w półlitrowej filiżance.
Godzina 17.00, Anglicy zasiadają do popołudniowej herbatki, a my spotykamy się na bielskiej Starówce, zwanej także Rynkiem. Słońce świeci, pięknie jest, ale chłodno już trochę i pachnie jesienią. Ogródki letnie wciąż trochę zapełnione (chylę czoła!). Nam zabrakło jednak odwagi (i odpowiedniego okrycia wierzchniego :)) żeby zająć stolik na świeżym powietrzu. Wchodzimy do naszego starego, dobrego "Dogsa" czyli Dog's Bollocks Pub. Knajpka jest całkiem spora - jest oddzielne pomieszczenie dla wielbicieli dymka, oddzielne dla niepalących, ogródek letni też niemały. Klimatycznie - stare meble, przydymione kolory, fikuśne lampy, drewno, cegła... No i czarne psy. Trochę retro, trochę jak w lofcie. Kanapy i fotele bardzo wygodne. Zajęłyśmy miękkie, czerwone kanapy i zamówiłyśmy kawę, a raczej KAWĘ. Dog's Gigant (podwójne espresso z dużą ilością spienionego mleka). Oczywiście, jak sama nazwa wskazuje, kawa jest gigantyczna, podawana w półlitrowych filiżankach. Delikatna i mleczna, ale całkiem wyrazista w smaku. Smak Giganta bardziej przypomina tradycyjną kawę z mlekiem niż latte (bardziej czuć kawę niż mleko :)). Mleczna pianka na górze jest bardzo kremowa, a sama kawa na tyle delikatna, że po wypiciu półlitrowej filiżanki nie czujemy się nadmiernie "przepici" kofeiną.W sam raz na długie rozmowy z przyjaciółmi!
W menu (poza dobrą kawą) duży wybór napojów i przekąsek na jeszcze dłuższe posiedzenie w gronie znajomych. Drinki całkiem niezłe, duży wybór piw, jakieś tosty, a dla łakomczuchów coś na słodko też się znajdzie. W piątki i soboty wieczorami raczej pełno. Miło posiedzieć w "Dogsie", atmosfera sprzyja rozmowom. Jakby ktoś miał ochotę zaszaleć w towarzystwie przyjaznych, nieruchomych piesków to na imprezę taneczną bądź koncert też ma szansę trafić.
Gigantyczna kawa: 9 zł
Dog's Bollocks Pub
Rynek 28
43-300 Bielsko-Biała
Pół litra kawy proszę!
Krakowskie ścieżki smaku
O jedzeniu mogłabym mówić godzinami! Lubię odkrywać nowe miejsca, nowe smaki (i powracać do tych najlepszych). Robię zazwyczaj kilka rzeczy jednocześnie i mam głowę w chmurach.
Znam to miasto, jest piękne...
OdpowiedzUsuń