Ciao!
W poniedziałkowe popołudnie postanowiłyśmy wybrać się wraz z Olą na kawę w celach naukowych. Wysiadłyśmy z zatłoczonego tramwaju i udałyśmy się Szewską w kierunku Rynku. Nie zaszłyśmy jednak zbyt daleko - nasz wzrok przyciągnął jasnopomarańczowy Fiat 500.
Portobello - Pasta, Panini e Caffe. Hmm... "panini e caff
è", brzmi interesująco. Poza tym, jak już wszyscy wiecie, mam słabość do wszystkiego co włoskie (i francuskie)... Wchodzimy!
Byłam kiedyś w Portobello, ale od tego czasu minęły dobre dwa lata. Miło, że nadarzyła się okazja, żeby znowu tam zajrzeć. Sporo miejsca, kraciaste obrusy, włoskie widoczki, mocny kolor ścian, wielka fototapeta, na której widnieją
innamorati ... Gdzieś w tle słychać włoską muzykę. Zajmujemy stolik pod oknem, niedaleko kilku wielkich beczek (które również pełnią rolę stolików). Jest jasno, przyjemnie i wygodnie. Do szczęścia brakuje mi jedynie kawy! Ale na widok tych wszystkich pyszności nie sposób się powstrzymać od zamówienia jeszcze jakiejś przekąski...
W Portobello znajdziemy przede wszystkim smakołyki z regionu Emilia Romagna. Bruschettę można dostać w kilkunastu wersjach (pesto, mozzarella, szpinak, suszone pomidory... - wszystko to, co uwielbiam!). Oczywiście jest też makaron i pizza. I mnóstwo słodkości - panna cotta z malinami, tiramisu, domowe wypieki. Ciężko się zdecydować!
Piadina nie kojarzy mi się zbyt dobrze. Kilka lat temu, w czasie wakacji we Włoszech, miałam okazję spróbować tego przysmaku. Pamiętam to jak dziś: maleńka knajpka niedaleko plaży, piękne zapachy, kolorowe warzywa... Nie znałam wtedy ani słowa po włosku więc wybrałam dodatki "na oko". I wybrałam źle. Szpinak w połączeniu z niektórymi rodzajami mięsa naprawdę nie jest zbyt smaczny...
Dlatego tym razem znów zaryzykuję (w końcu trzeba pokonywać własne słabości :)). Wezmę piadinę z szynką parmeńską, mozzarellą i rukolą (piadina con prosciutto di Parma) i do tego cappuccino (wiem, że nie wypada pić cappuccino w godzinach popołudniowych, ale jakoś zawsze o tym zapominam :)). Ola decyduje się na sałatkę z kurczakiem, rukolą i czerwoną cebulą (wersja bez suszonych pomidorów) i herbatę z Florencji.
I tak oto przekonałam się do piadiny. Ciepła, pachnąca, smaczna... Szynka parmeńska, mozzarella i rukola to świetne połączenie! Złe wspomnienia zniknęły. Sałatka Oli wygląda bardzo apetycznie. Chętnie skuszę się następnym razem, bo na pewno jeszcze tu wrócę! A wszystkim fanom słonecznej Italii polecam zajrzeć do tej knajpki.
Piadina + cappuccino: 14,90 zł
Sałatka: 15,90 zł
Herbata La Via Del Te: 6,90 zł
Portobello
ul. Szewska 27
Kraków
mała adnotacja:
teraz przy Szewskiej 27 znajduje się knajpka Al Capone, w której jeszcze nie miałam okazji być, Porobello znajduje się przy ul. Królowej Jadwigi 248