Ale zanim nadeszła, można było troszeczkę poleniuchować...
Styczeń. Śnieg. Dużo śniegu. BARDZO dużo śniegu. Zamarznięte okna. Oblodzone schody. Tłum w autobusie. Tłum w tramwaju. Miękki dywan. Grube skarpety. Ukochane książki z dzieciństwa. Kultowe filmy. Kwitnąca orchidea. Najlepsze ciasto - kostka alpejska. Kolorowe lakiery do paznokci. Hektolitry herbaty. Hektolitry kawy. Marzenie o Paryżu. Ptaki za oknami. Czekolada. Mojito. Atlas Genius. Uciekający czas. Niespodziewane zbiegi okoliczności. Miłe spotkania. Trochę zbyt mało snu. Trochę za dużo słodyczy. Marzenie o wiośnie.
A Wam z czym kojarzy się styczeń?
Styczeń to urodziny ukochanej osoby :), poza tym brrrr zimnoooo!!! :( i czekanie do wiosny (marzec już może być).
OdpowiedzUsuńŁadne przedostatnie zdjęcie z tymi ustami - artystyczne i pomysłowe.
Dziękuję!
UsuńA co do urodzin - dopiero niedawno zauważyłam, że całkiem spore grono moich znajomych urodziło się właśnie w styczniu :)
Od siebie dodam narty, snowboard i Alpy Szwajcarskie ,ale przede wszystkim oczekiwanie na wiosnę a nawet lato . Pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńMi styczeń najbardziej kojarzy się ze śniegiem, światłem, feriami, słońcem i chyba tylę. Z butami zimowymi może jeszcze :)
OdpowiedzUsuń