Zapowiedź tegorocznych wakacji czyli wielka włoska kolacja!

Ciao!

We wtorkowy wieczór wybrałam się z rodzicami do włoskiej restauracji w moim rodzinnym mieście.
Udaliśmy się tam głównie z okazji Dnia Matki i zbliżających się imienin mojego taty, ale również po to, żeby poczuć przedsmak zbliżających się wakacji. Niewielką część tegorocznego lata zamierzam spędzić właśnie w Italii, co niezmiernie mnie cieszy (słońce, zwiedzanie, jedzenie, jedzenie, jedzenie, wino, słońce, zwiedzanie, jedzenie, jedzenie...!!!).

Casa di Fulvio Maria Viola stała się ostatnio bardzo popularnym miejscem, głównie za sprawą kuchennych rewolucji przeprowadzonych tam przez dobrze wszystkim znaną panią Magdę G. Jak już wcześniej wspominałam, nadarzyła się okazja (a nawet kilka!) żeby się tam udać i spróbować przysmaków domowej kuchni włoskiej. Tak, tak - kuchni włoskiej (bo właściciel restauracji jest Włochem) i domowej (bo ma smakować jak w typowym, włoskim domu, tipica casa italiana).

Jesteśmy głodni jak wilki, a na parkingu przed restauracją stoi masa samochodów. Jak dobrze, że zarezerwowałam stolik! Wchodzimy do środka, w mgnieniu oka pojawia się kelner, którego (zgodnie ze zwyczajem) będę tutaj określać mianem Miłego Pana. Miły Pan wskazuje nam nasz stolik, podaje karty i chętnie udziela odpowiedzi na wszelkie pytania. Wnętrze i klimat tej restauracji przypominają mi odrobinę praską knajpkę L'Italiano. Z głośników cichutko sączą się stare, dobre, włoskie hity. Mimo że prawie wszystkie stoliki są zajęte, nie jest głośno i można spokojnie porozmawiać. Miły Pan przynosi tzw. czekadełko, czyli kilka kromek pieczywa do skonsumowania w towarzystwie zalewy: oliwy z oliwek i octu balsamicznego i karafkę białego wina (zamówiliśmy vino della casa, wino domowe).







Moja mama zdecydowała się spróbować carpaccio z ośmiornicy, podawane z kwiatami kaparów i oliwą. Jest to właściwie przystawka, a nie danie główne, ale jak najbardziej wystarczy do zaspokojenia małego głodu. Mój tata i ja wybraliśmy dania na bazie ręcznie robionych makaronów - pappardelle ai funghi porcini (makaron z sosem borowikowym) i gnocchi ai quattro formaggi (włoskie kluseczki w sosie cztery sery).

Potrawy wyglądają i pachną bardzo zachęcająco. Próbuję najpierw słynnego carpaccio z ośmiornicy - jest bardzo delikatne, niezbyt intensywne w smaku, w konsystencji przypomina cieniutko skrojoną wędlinę drobiową i pachnie jak ryba. Podane z kaparami, rukolą i pomidorkami koktajlowymi nadaje się bez dwóch zdań na lekką (niestety nie należącą do tanich) kolację.

Pappardelle z sosem borowikowym również jest bardzo smaczne. Jak poinformował nas Miły Pan, sos nie jest robiony na bazie śmietany, a jednak jest delikatny i aksamitny w smaku. I oczywiście bardzo grzybowy, pachnie pięknie borowikami.

Pałaszuję moje gnocchi w sosie cztery sery i już po zjedzeniu połowy porcji czuję się pełna. To bardzo sycące danie - trudno żeby kluseczki i serowy sos należały do niskokalorycznych przysmaków... Posypuję sobie jeszcze gnocchi dodatkową porcją parmezanu, bo bardzo lubię ten ser i również po to, żeby danie było bardziej wyraziste w smaku.

Z restauracji powoli znikają goście, robi się coraz później. Bardzo chciałam spróbować jeszcze jakiegoś deseru, ale niestety mój żołądek ostatnio odzwyczaił się od jedzenia wieczorem sporych porcji. Dlatego na kawę i na deser wpadniemy innym razem. Mam nadzieję, że będziemy tak samo zadowoleni jak z kolacji!

Jedyna rzecz, do której mogę się doczepić jest brak serwetek na stoliku - bardzo potrzebnych do wytarcia rąk, brudnych od maczania chleba w oliwie i do wytarcia ust, brudnych od jedzenia makaronu z sosem. Poza tym wieczór zaliczam do udanych - wszystko było świeże i smaczne, a ja nabrałam jeszcze większej ochoty na wyjazd do Włoch. Już zaczynam odliczać dni! :)

  Pappardelle ai funghi porcini

Carpaccio

Gnocchi ai quattro formaggi




Casa di Fulvio Maria Viola
ul. Młynówka 6
Bielsko-Biała

Carpaccio z ośmiornicy: 30 zł
Pappardelle ai funghi porcini (z sosem borowikowym): 26 zł
Gnocchi ai quattro formaggi: 24 zł
Vino della casa (karafka 500 ml): 25 zł






2 komentarze:

  1. Italia ,plaża, morze i dobre jedzenie ....Kuchnia włoska jest najlepsza na świecie podobno nawet lepsza od francuskiej ;-)
    mam nadzieję ,ze opiszesz nam swoje wakacje w Italii.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej! :-) W tym roku planuję dwie wyprawy do Włoch i zamierzam je szczegółowo opisać (podobnie jak Paryż i Pragę). Mam nadzieję, że wpisy okażą się przydatne.

      Pozdrowienia!

      Usuń