I'm dreaming of a white... coffee - Coffee Street

Święta za pasem!!!

W czwartkowe przedpołudnie postanowiłyśmy wybrać się do maleńkiej kawiarni Coffee Street. Kawiarenkę pokazała mi jakiś czas temu moja przyjaciółka, a ja od razu zakochałam się w tym miejscu.

Czwartek. Pogoda dopisuje - wydaje się, że kalendarz kłamie i że jest marzec (a nie połowa grudnia). Dochodzimy do ulicy Dolnych Młynów, blisko Krupniczej. Kawiarnię rozpoznajemy już z daleka po białych, składanych krzesłach, fioletowych kocach, lampionach i doniczkach z wrzosem. Gdyby było odrobinę cieplej może usiadłybyśmy na zewnątrz, jest tak przyjemnie! Niestety na takie atrakcje trzeba będzie jeszcze trochę poczekać. Wchodzimy więc do środka.




Jak już wcześniej napisałam - kawiarenka jest niewielka i bardzo przytulna. W środku zaledwie kilka stolików i krzeseł oraz wygodne, jasne sofy (różany deseń!!!). W Coffee Street panuje już świąteczny nastrój - pierniczki zawieszone pod sufitem na czerwonych wstążkach, w menu kawy z syropami idealnymi na zimę (latte o smaku szarlotki, wanilii, pralinek...). Niezbyt głośne świąteczne nagrania rozbrzmiewają w sali, a plakat pod zegarem sugeruje nam, że przy filiżance kawy spokojnie możemy tutaj zaczekać na nadejście świąt Bożego Narodzenia :)
My niestety aż do Wigilii tutaj nie posiedzimy, ale godzinkę czy dwie na pewno. Zamawiamy latte i tartę z pomidorami, bakłażanem i serem feta. Nie ma nic lepszego zimą niż kawa z dużą ilością mleka i sztywną, mleczną pianką posypaną cynamonem albo kakao! Tarta też jest bardzo smaczna i sycąca, podana oczywiście na ciepło.

Bardzo sympatyczne miejsce. Może niewielkie, ale za to przytulne i jasne. Atmosfera przyjazna, trochę domowa. Jest Wi-Fi, więc można popracować albo poszperać w internecie. Można wpaść ze znajomymi na długie rozmowy przy kubku dobrej kawy albo posiedzieć samotnie i poczytać w spokoju książkę. Latem pojawia się uroczy ogródek w podwórzu kamienicy, który zachęca do łapania promieni słonecznych. Dobra kawa i pyszne ciasta, a także tarty i kanapki dla tych, którzy nie zdążyli zjeść śniadania. Poza tym w tygodniu kawiarnia jest otwarta już od 6.30 (toż to środek nocy!) do 21, a w weekendy od 7.30 (jeszcze głębszy środek nocy!) do 20. Tak więc idealne miejsce na kawę o każdej porze - zarówno dla rannych ptaszków, jak i dla takich śpiochów jak ja.

Coffee Street
ul. Dolnych Młynów 3
Kraków

Kawa latte: 9,50 zł
Tarta z pomidorami, bakłażanem i serem feta: 8 zł








2 komentarze:

  1. o popatrz, nie wiedziałam! :)
    zapraszam na dwudaniowy post! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też przechodziłam tamtędy z klapkami na oczach, a to takie urocze miejsce :)

      Usuń