La Petite France i poranna kawa

Bonjour!

Jako fanka języka, kultury i kuchni francuskiej nie mogłabym pominąć tego miejsca! La Petite France (czyli Mała Francja) to niewielki skrawek Paryża w Krakowie. Zaglądam tam co jakiś czas. Siedzę wygodnie, piję dobrą kawę, wcinam croissanta i wyobrażam sobie, że tuż za rogiem stoi wieża Eiffla.

Maleńkie bistro, paryski klimat. Kilka stolików, półki wypełnione słoikami z konfiturą Bonne Maman. Czarno-białe fotografie, wino i szampan. Zapach świeżych bagietek. Cudownie!
Siadam na wysokim, barowym stołku, tuż przy oknie. Zamawiam café au lait. Sięgam po gazetę. Obserwuję ludzi na ulicy. Myślę o tym, co wydarzyło się w tym roku. Grudzień zawsze skłania do refleksji...

W Małej Francji jest wszystko to, co lubię. Crème brûlée, mus czekoladowy, eklery, kolorowe makaroniki, chrupiące bagietki, przeróżne sery, wędliny i kanapki. Są też tarty, sałatki, pyszny quiche i (dla odważnych) foie gras z gęsich wątróbek. Wszystkie smakowitości można również skonsumować w domu, bo La Petite France to kawiarenka i sklep w jednym.

Wymarzone miejsce na śniadanie i poranną kawę. Albo na lunch. Na kolację przy lampce wina również. Przechodząc ulicą św. Tomasza zawsze mam ochotę tam wejść, chociaż na jednego makaronika. W Małej Francji jest spokojnie, przytulnie i smacznie. Kto raz tam zajrzy, na pewno jeszcze wróci :)

La Petite France
ul. św. Tomasza 25
Kraków













 


4 komentarze:

  1. Kuszą mnie te eklery, teraz zjadłabym już jednego, niestety nie mieszkam w Krakowie, ale będę tam w 2013r. w marcu i na pewno zaliczę ten deserek:). Super blog.
    Laura

    OdpowiedzUsuń
  2. a ile kosztuje jeden makaronik ?

    OdpowiedzUsuń